Krok za krokiem, kilometr za kilometrem, dzień po dniu… Wędrówka długodystansowa jest sposobem podróżowania, którego trzeba się nauczyć, aby go pokochać, ale gdy ktoś już raz złapie wiatr we włosach, wciąż będzie wracał do trekkingowej pasji. Nagrodą za znoje mozolnej pieszej podróży z całym dobytkiem na plecach jest wolność, nieograniczony kontakt z naturą i możliwość zobaczenia wielu ciekawych miejsc, które pomija się jadąc samochodem, pociągiem czy innymi środkami transportu. Pokonując kolejne przewyższenia na górskich szlakach długodystansowych nie raz ciężko złapać oddech, jednak po osiągnięciu szczytu, radość z dokonanego wyczynu oraz zachwyt nad pięknem krajobrazu wynagrodzą wszystkie trudy.
W Polsce mamy około 150 szlaków, które liczą powyżej 50 kilometrów, zarówno w górach, jak i na nizinach. Umownie przyjmuje się, że szlak określany jest jako długodystansowy, gdy ma co najmniej 100 km. Przeciętny turysta musi zatem poświęcić na jego przejście więcej niż dwa dni.
Dla amatora pokonanie kilkusetkilometrowego dystansu może stanowić spore wyzwanie. Dlatego każdorazowo wędrówka długodystansowa wymaga odpowiedniego przygotowania – zaplanowania dziennych odcinków, miejsc zaopatrzenia w jedzenie, zaplanowania noclegów, czy też przygotowania fizycznego oraz psychicznego. Kondycja psychiczna jest nawet ważniejsza, ponieważ gdy pojawi się naturalne zmęczenie, dopadnie nas ulewny deszcz, będziemy zmagać się z samotnością, pozytywne nastawienie pozwoli mimo wszystko iść naprzód. Na tak zwanym „spontanie” szanse na pokonanie szlaku długodystansowego w całości są niewielkie i niosą ze sobą dość duże ryzyko kontuzji.
Przygotowanie do wędrówki
Wiele osób czasem marzy, aby rzucić wszystko, spakować plecak i ruszyć przed siebie na wielodniową wędrówkę. Jeśli na co dzień nie trenujemy regularnie, skutki długiego marszu będą dość szybko odczuwalne. Słabsza kondycja oraz brak znajomości wydolności własnego organizmu mogą utrudnić realne oszacowanie możliwych do pokonania dziennych dystansów oraz podejść. Przygotowania warto zatem zacząć od sprawdzenia się na krótkich jednodniowych trasach, dokładając stopniowo kilometrów, a w późniejszym etapie zabierając ze sobą obciążony plecak. Po takich regularnych treningach efekty powinny być dość szybko widoczne.
Na start powinniśmy się pohamować z inwestowaniem w drogie specjalistyczne sprzęty. Po kolejnych wędrówkach, na bazie zebranych doświadczeń, poczucie, co jest faktycznie niezbędne i co można poprawić, przyjdzie samo i dopiero wtedy warto pomyśleć o wymianie ekwipunku na lepszy. Wyjątek stanowią elementy systemu spania. Jeśli zrezygnujemy z noclegu „pod dachem” na rzecz namiotu (a może tarpu?), warto, aby był on jak najlżejszy. Za tym idzie również wybór odpowiedniej, zapewniającej wygodę, a jednocześnie lekkiej maty i śpiwora. Zestaw do spania będzie stanowił znaczną część bagażu noszonego na plecach. Od wagi plecaka będzie zależeć w dużej mierze komfort wędrówki oraz prędkość przemieszczania się. Pamiętajcie - cały plecak z jedzeniem i piciem nie powinien ważyć więcej niż 15% masy ciała!
Popularne szlaki długodystansowe w Polsce
Nasza pasja do wędrówek długodystansowych nie była poparta wcześniejszymi doświadczeniami – postanowiliśmy po prostu spróbować. Przygotowywaliśmy się trochę fizycznie, czytaliśmy relacje innych z przejścia szlaków, kupiliśmy podstawowy sprzęt, a później ruszyliśmy na nasz pierwszy szlak. Który szlak wybrać na początek?
Dla nas pierwsze zbieranie wędrówkowych doświadczeń miało miejsce w 2020 roku na Głównym Szlaku Świętokrzyskim (GSŚ). Jeszcze tego samego roku ruszyliśmy na Główny Szlak Beskidzki (GSB), a w 2021 na Główny Szlak Sudecki (GSS).
Podczas przejścia wszystkich tych szlaków spaliśmy pod dachem, tj. w schroniskach górskich, agroturystykach czy bacówkach. Taka logistyka wymagała od nas czasami odejścia od szlaku, a następnie powrotu na trasę, jednak podczas pierwszych zmagań z tak ogromnym wysiłkiem, umożliwiła odpowiednią regenerację po zakończeniu marszu.
Główny Szlak Świętokrzyski (GSŚ)
GSŚ jest jednym z najkrótszych polskich szlaków górskich. Szlak liczy według jednych źródeł 94 km, a według innych 105 km. GSŚ jest mniej wymagający niż pozostałe górskie szlaki ze względu na dość krótki dystans oraz ilość przewyższeń i stanowi dobrą opcję na pierwszą wędrówkę długodystansową, nawet z dziećmi. Szlak prowadzi przez Góry Świętokrzyskie i zahacza o wszystkie najważniejsze miejsca regionu: Jeleniowski Park Krajobrazowy, Świętokrzyski Park Narodowy, góry Łysiec, Łysicę i Radostową oraz tereny lasów suchedniowskich i oblęgorskich. Od 1983 roku szlak nosi imię wybitnego krajoznawcy i popularyzatora turystyki – Edmunda Massalskiego. Wędrówkę na szlaku można rozpocząć w Kuźniakach (dość dobre połączenie busem z Kielcami) i zakończyć w Gołoszycach.
Główny Szlak Beskidzki (GSB)
Główny Szlak Beskidzki (GSB) jest najdłuższym szlakiem w polskich górach i najbardziej wymagającym ze względu na dystans oraz ilość przewyższeń. Szlak liczy blisko 502 km, a suma podejść do pokonania podczas wędrówki, to tak jakby 2,5 raza wspiąć się na Mount Everest. Szlak przebiega przez 3 województwa, 4 parki narodowe i 6 dużych masywów górskich: Bieszczady, Beskid Niski, Beskid Sądecki, Beskid Żywiecki oraz Beskid Śląski. Co roku rusza na niego kilkuset śmiałków, jednak do mety dociera zaledwie nieco ponad setka. Wędrówkę można rozpocząć w Wołosatym (Bieszczady) i zakończyć w Ustroniu (Beskid Śląski) lub na odwrót. Szlak został wyznakowany w latach 1924-35 z inicjatywy wybitnego propagatora turystyki pieszej i krajoznawcy: Kazimierza Sosnowskiego, którego imię obecnie nosi. Przed II wojną światową GSB liczył aż 800 km i prowadził do Czarnohory, pasma górskiego na terenie zachodniej Ukrainy, które znajdowało się wówczas w granicach Polski. Po II wojnie światowej, w związku ze zmianami granic, przebieg szlaku został dopasowany.
Alternatywą do GSB może być krótszy Mały Szlak Beskidzki, liczący 134 km. Prowadzi on przez pasma górskie, które są pomijane przez GSB - Beskid Mały, Makowski i Wyspowy, a są atrakcyjne pod względem widokowym. Pomimo krótszego dystansu suma podejść jest dość znaczna i liczy ok. 6000 m, a więc dobra kondycja jest pożądana. Szlak rozpoczyna się w Bielsku Białej i kończy na Luboniu Wielkim.
Główny Szlak Sudecki (GSS)
GSS jest drugim pod względem długości znakowanym szlakiem górskim w Polsce. przecina główne partie Sudetów i liczy 440 km. Zaczyna się w Świeradowie Zdrój i kończy w Prudniku (dystans można też pokonać w odwrotnym kierunku, jednak kończąc w Prudniku można otrzymać piękny, wypisany ręcznie dyplom ukończenia przejścia). Szlak biegnie przez najważniejsze pasma górskie Sudetów - Góry Izerskie, Karkonosze, Rudawy Janowickie, Góry Kamienne, Góry Sowie, Góry Bardzkie, Góry Stołowe, Góry Orlickie i Bystrzyckie, Masyw Śnieżnika, Góry Złote, Przedgórze Sudeckie i Góry Opawskie. Na trasie znajdziemy wiele płaskich odcinków oraz prowadzących asfaltem, co dla jednych może się wydawać korzystne, a innym może nie przypaść do gustu.
Pakuj plecak i ruszaj!
Jeśli jesteście miłośnikami gór, bez wątpienia pośród licznych szlaków długodystansowych prowadzących przez Polskę odnajdziecie swoje wymarzone trasy, dostosowane do Waszych możliwości. Dostaniecie dziesiątki wspomnień, wyjątkowych spotkań z innymi piechurami i siłę do pokonywania kolejnych przeszkód. Hej, ku górom!
6 Comments
To może być przygoda, która będzie trwała całe życie! Zaczęłam się zastanawiać, czy nie powinnam spróbować. Pozdrowienia:). Ola
Na pewno przygotowanie się do wędrówki jest bardzo ważne.
Oj chciałoby się przejść te najdłuższe szklaki, jednak na obecną chwilę muszą mi wystarczyć kilkudniowe wypady w Bieszczady w okolice Ustrzyk Dolnych kilkukrotnie w roku 😉
Niestety nie jest to przygoda dla mnie (jestem po operacji kręgosłupa), ale pozostają mi wycieczki po dolinach i ładnych, krótkich szlakach 🙂
Jestem przekonana, że wiele osób lubi długie wędrówki.
Myślę, że takie długie wędrówki albo się kocha albo nienawidzi. Trzeba się do nich dobrze przygotować i kondycyjnie i organizacyjnie, zaczynając od krótszych tras konsekwentnie podnosząc sobie poprzeczkę. Jak już się ktoś kto wciągnie to ciężko mu przestać.